Za oknem deszcz, więc nawet po zakupy iść się nie chce. Będzie obiad "ztegocojest". A w zamrażarce jest... dynia. Ostatnia paczuszka obranej, pokrojonej w kostkę złotej królowej jesieni. Będzie krem.
Składniki:
1 kg miąższu dyni
bulion (może być z kostki)
cebula, czosnek
sól, pieprz, gałka muszkatołowa
kwaśna śmietana lub jogurt
pieczywo na grzanki
nasiona dyni
Na łyżce masła lub oleju przesmażyć pokrojoną w piórka cebulę. Dorzucić pokrojony czosnek, smażyć krótko. Dodać pokrojoną w kostkę dynię, zalać bulionem (tyle, by przykryć składniki) i ugotować do miękkości. Zdjąć z ognia, zmiksować na gładki krem, przyprawić solą, pieprzem (ja do dyni daję kajeński) i szczyptą startej gałki muszkatołowej. Jeśli jest za gęsta, można odrobinę rozcieńczyć bulionem. Dodać dwie łyżki kwaśnej śmietany lub jogurtu. Na suchej patelni podsmażyć pokrojone w kostkę pieczywo, na drugiej (też suchej) podprażyć nasiona dyni. Podawać z grzankami i nasionkami.
piekne fotki,ciekawy przepis :))
OdpowiedzUsuńoh nawet nie wiesz jak ci zazdroszczę tego kremu
OdpowiedzUsuńpowiedz mroziłaś gotowana dynię?
królowa jesieni na wiosnę
OdpowiedzUsuńbardzo słoneczna
:-)
Gosi@ - dziękuję i polecam, to jedna z zup, w którym najbardziej skomplikowaną czynnością jest miksowanie ;)
OdpowiedzUsuńaga-aa - dynię mrożę surową, obieram ze skóry, usuwam miąższ i nasiona, kroję w grubą kostkę i już!
asiejko - wiosna czy jesień, zupa z dyni zawsze smakuje doskonale! pozdrawiam :)
dziekuje za odpowiedź, zapamietam :)
OdpowiedzUsuńpiękna zupa.
OdpowiedzUsuńprzepisy na zupy